| lista poetów | powrót do strony tytułowej: miastoliteratów2000++ | strona danuty błaszak: danutabe.miastoliteratow.com |
Ryszard Sobieszczański
Zamiast życiorysu

To ja wybiegłem pewnego lata przed dom w K.
i zobaczyłem przejeżdżający autobus
cały z blachy,bez plandeki,prawdziwy.

To ja zasłaniałem kocem okna w sali kina "Plon"
aby oglądać "Dzieci Kapitana Granta" i "Miasto Nieujarzmione"
a potem jechałem bez dynama do B. aby przeżywać to jeszcze raz.

To ja rzuciłem w Niemca kamieniem
i nie bałem się kary
koledzy zazdrościli mi nad rzeką
mój Ojciec był jeszcze wtedy partyzantem.

To mnie nazwała sąsiadka hitlerowcem
i krzyczała abym wypierdalał do Hamburga
drut,którym pchałem felgę od roweru wypadł mi z ręki.

To ja siedziałem do późnej nocy w szopie
i wygarniałem żar z chlebnika
a Matka owijała śruber mokrą szmatą
aby przetrzeć cegły przed włożeniem ciasta
zaparwszy drzwiczki drewnianym drągiem
długo patrzeliśmy na siebie w milczeniu ponad żarem.

To ja zrywałem czereśnie dla jednej dziewczyny
i spadłem z drzewa jak zobaczyłem
że jakiś chłopak dał jej przejechać się na "wyścigówce"
sam siedziałem przy ognisku
i nie chciało mi się dorzucać drzewa.

To ja zobaczyłem flisaka w trumnie
który upadł pod drzewo
również na podwórku słychać było śpiew kobiet
i pachniało jałowcem.

To ja przed Komunią Swiętą zjadłem "murzynka"
na odpuście
i nie poszedłem do kościoła i do kina wieczorem
czysta była moja wiara
i pełne łez poczucie winy.

To ja na kolonii wszedłem do grobowca i wyniosłem czaszkę
a wychowawca nazwał mnie trupiarzem i wkopał ją do rowu
szedłem z tyłu za całą grupą i nie dziobałem słonecznika
w nocy dusiła mnie zmora
i powiedziała,że też będę trupem.

To w moją Matkę rzucił ojciec talerzem
a ja spojrzałem w okno i poszedłem "na górę"
długo nie mogłem zasnąć myśląc o Old Szurehendzie
i nie płakałem pod pierzyną.

To ja skrzywdziłem lizka bardzo,za bardzo
który zagryzł kurę sąsiadowi
długo siedziałem w budzie i nie chciało mi się jeść
a potem poszedłem do spowiedzi.

To dla mnie zapaliła Matka Gromnicę podczas burzy
kiedy Klon uderzony nagle
upadł w połowie na podwórko
dużo liści miałem nazajutrz w bunkrze.

To ja pchałem kukły amerykańskie na Pierwszego Maja
ludzie śmiali sią a niektórzy machali rękami
konie i wozy wystrojone były brzozą i świerkiem
po meczu siatkówki zbierałem butelki po winie
i upiłem się po raz pierwszy.

To ja rzuciłem szmatą w portret S.
kierowniczka zamknęła mnie w piwnicy u woźnego
a ojca zabrali nad ranem
późno przyszedł Październik do K.

To ja zazdrościłem Cioci Stefie w Janowie gruszki
którą Kiełpiński położył na stoliku obok łóżka
całe wakacje czułem jej zapach
kiedy zmarła na Anioł Pański w pokoiku za chlewem.

To ja zbierałem z Matką kartofle pewnej jesieni
aby kupić chleb i zeszyty
a potem paliłem łęty kartoflane w ognisku
klucz ptaków odlatywał wtedy do ciepłych krajów.

To dla mnie kupiła Matka drewniany kufer
aby pomieścić pierzynę i placek
i odprowadziła do autobusu
który właśnie przejeżdżał przez K.
aby już nigdy nie wrócić.

To ja zobaczyłem Ją jeszcze w tylnej szybie
jak malała owinięta chustą w perspektywie drogi
aby zniknąć za zakrętem
i nikt nie słyszał moich pięści pełnych niezgody
walących w blaszane ściany autobusu.

Czy to wszystko było
czy tylko się przyśniło
że stoję teraz przy oknie
pośrodku nocy
aby ogarnąć duszność -
Ojczyzna

Ojczyzna
to taka jest mowa jak
Mamo
to taka jest pamięć jak
Pierwsza Miłość
to taka jest przygoda
jak ból niezasłużony
to taki sopel lodu jest
na wiosnę
i taki płaszcz
na wiatr
to taka jest pewność marzeń jak
Przed Maturą
i taki spokój
jak kamień nad rzeką
w Kołczygłowach -

Ojczyzna...
Ojczyzno
mój Przyjacielu !

Wywiad z autorem o jego twórczości

Ryszard Sobieszczański pisze wiersze,opowiadania i tłumaczy poetów niemieckich. Jest autorem pięciu tomików wierszy: "I spotkałem człowieka.." (1989), "Ty i ja" (1991), "Oswajanie Nieskończoności" (1994), "Potęga pokory" w wyborze " 99 wierszy" (1998 ) i "Kartagina i pomarańcze" (2004). Jego wiersze były tłumaczone również i drukowane w czasopismach niemieckich. Był stypendystą Fundacji Konrada Adenauera. Uczestnik Swiatowego Festiwalu Poezji w Strudze (Macedonia 1994). Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Piasecznie k. Warszawy.    email: ryszard-poeta@o2.pl


Marzenie Główne


Trzeba marzenie mieć jedno główne
jak w słojach drzew zakodowany liść
że sens mają wszystkie pory roku
lekkość motyla,dojrzałość nieba i ty.

Bo tylko tak spełnią się wszystkie inne
ufnemu spadnie gwiazda w noc sierpniową
zawieje w żagle wiatr,odnajdzie siebie
a stałość kroku uchroni go od klęski.

Z jakich ciemności źródło wody bierze
nie trzeba troszczyć się zbyt wiele
wszak początek w ruchu sam się stwarza
a każdy koniec nowego jest początkiem.

Wystarczy iść,nie zbaczać z drogi
Marzenie Główne mając wciąż przed sobą
a wszystkie inne na wyciągnięcie ręki
Droga Je Spełni -


Późne zdziwienie

A świat był kiedyś
taki mały,malutki
tak bliski i dotykalny
tak oswojony i pachnący
że w jednej dłoni się
mieścił
a wszystkie gwiazdy
w jednym oku -

Dzisiaj błyszczący kasztan
pośród wrześniowych liści
zimowa pisanka na szybie
majowy krzak jaśminu
i nieznany ptak sierpniowy
większe są i ważniejsze
ode mnie a nawet pióro
które trzymam w ręku
przerastać mnie zaczyna -


Brzoza

Brzozo mojego dzieciństwa
ty jesteś zawsze dostępna
i tak łatwa do odszukania jak
matka w wieczornej kuchni
dlatego w tobie rzeźbię
moją przestrzeń bezpieczną
aby przechowywać w niej
zebrane w drodze skarby
ty chronisz je przed burzą
zbyt rozpalonym dniem
naporem niejasnych spraw
a nawet przede mną samym
najłagodniejsza spowiedniczko
mojej tajemnicy wędrowania
chwała ci za to,że jesteś
i że umiesz słuchać uważnie
aż do czułego zrozumienia
ale co będzie z tobą
kiedy mnie zabraknie -


Wyprawa

Zszedłem na samo dno siebie
i nic nie odkryłem
prócz nagości swojej
pokrytej mułem przemijania
pod błyszczącą łuską
pozoru -
| lista poetów | powrót do strony tytułowej: miastoliteratów2000++ | strona danuty błaszak: danutabe.miastoliteratow.com |