|
|
![]() |
. | Motyl na fortepianie | ||
. |
Przez moje okno Motyl - Kochanie, |
||
piosenka o mrówkach | |||
-Give a fire to the mrówki And from mrówki make lokówki After schowaj do lodówki Nie ogła - szając głodówki Wait for time to eat the mrówki And eat mrówki without główki Couse the główki from this mrówki Zapewniają żywot krótki. |
|||
"Pokój i Wojna - dialog - Dekalog" J.Telus | |||
Raz do Pani Wojny przyszedl byl Pan Pokój Niosac w srebrnej misie swój wewnetrzny spokój I swieczników siedem co ze zlota byly Niósl obludnik jeden ile w rekach sily Pani Wojna wlasnie wyszla spod prysznica W swej urodzie hojna - ponetna kocica On sie nisko sklonil Lekko byl zaplonil Schowal za Dekalog I rozpoczal dialog: "Wielce zacna Wojno pytanie mnie mami: Które z nas prawdziwe? Ja czy wlasnie Pani? Jesli o mnie chodzi - wie to kazdy szczeniak Kochaja mnie wszedy cale pokolenia Daje im poczucie blogie bezpieczenstwa Obce sa mi bowiem wszelkie bezecenstwa Troche mam pieniedzy Troche swoich ludzi Skrzetnie sprzatam miejsca które ktos zabrudzi Owszem niepojete sa w aspekcie wiary Przypadkowe zgola - uboczne ofiary Jednak bilans z plusem mam na swoim koncie Bo wygaszam ksiezyc i rozpalam slonce Pani, Pani Wojno slysze wszem i wokól Od lat nieustannie pcha sie snadz na cokól Nie rozumiem tego o co Pani chodzi Apostolem zlego byc nam sie nie godzi Czym lepszym jest ogien a z niego pozoga? Czyz nie milsza dla nas jest zródlana woda? I to jest mój problem Caly jam w rozterce Dusza moja plonie Zólc zalewa serce Gdzie jest Wojno prawda u mnie czy u Ciebie Czy tu na tej Ziemi? Czy tam w tamtym Niebie?" Tutaj zamilkl skonan nasz przezacny Pokój I tak jakby stracil swój wewnetrzny spokój A kocica Wojna pijac z lodem drinka Patrzyla na niego jak matka na synka "Drogi mój Pokoju, pokój z toba brachu Róznica polega na pojeciu strachu Ty go niby nie znasz lecz ukrywasz skrzetnie Dla mnie owo slowo calkiem brzmi ponetnie Kiedy sie zagubiasz posród swych rozterek Ja drugiego drinka leje wprost do nerek W mojej pieknej pupie mam te wszelkie sprawy Nie stoj wiec jak pajac Moze zyczysz kawy? Co do ludzi wszako to udaja Ciebie Potajemnie we mnie inwestujac siebie Popatrz jak wygladasz: chudy zaniedbany Wraz ze swoja misja Misa Swiecznikami Cóz im dajesz? Spokój? Przyjemnosc jedzenia? Ja im daje cokól i wizje zbawienia Czasem kurwa bywam Czasem jestem swieta Ale wszystko skrywam - jestem niepojeta Faktem jest niezbitym - kazdy o mnie marzy Chociaz przyznac tego nikt sie nie zawazy Ale sni on o mnie Potajemnie kocha Masz tu drina brachu i mów do mnie Zocha Juz po pierwszej flaszce o czym sie przekonasz Tak jak kazdy facet u stóp moich skonasz To nie bedzie zreszta wcale takie glupie Wojna wszak powinna Pokój miec w swej dupie I jak dobrze pójdzie Dobrze zlozy karta Urodze ja tobie Pokoju bekarta Co udajac pokój bedzie wojna wojen A udajac wojne bedzie nam pokojem Teraz zbliz sie do mnie prosze cie o cisze Dosc juz ma ten czlowiek który o nas pisze Zaraz nas posadza o ekshibicjonizm Albo o syjonizm lub anysyjonizm Bierz w swe chude dlonie moje przyrodzenia Ciekawam co tamten ma do powiedzenia |