|| lista poetów | powrót do strony tytułowej: miasto literatów 2000++  strona danuty błaszak: http://danutabe.tripod.com ||  

Urodzony 11 lutego 1974 roku. Opublikował dwa zbiory wierszy: „Echo” – Oficyna Wydawnicza MH – 1997 rok oraz  „XII kuszeń Animy” – Wydawnictwo Herbud – 1998. Trzeci w przygotowaniu.
Jego wiersze tłumaczone były na angielski, chorwacki, łużycki.
Ukończył filologię chorwacką na UW, pracuje w reklamie.
e-mail:   remek_k@yahoo.com





Download: Najnowszy tom wierszy "Martwe Motyle" (pdf, 1,8MB)
Copyright by Remigiusz Kociołek©, copyright by Dorota Biczel©

Remigiusz Kociołek
Prezentowane utwory:    Dzień dziecka    Obecna     Nowy Orlean
   
   Obraz     Mylenie     Więzień
 
 OBECNA   DZIEŃ DZIECKA  
na obrazie
w twoim pokoju
złamane drzewo
wskazywało północ
 
gdy bora rozhuśtał wiatraki
 
powiedziałeś w domu
że idziesz po chleb
ale naprawdę
wyszedłeś po zapomnienie
 
na śmierć
 
czekała na ciebie
tam
gdzie domy
pochłaniał piasek wydm
a kobiety nosiły czarczafy
 
wieczna milcząca
otoczyła cię spokojem
a ty
oddechem
rozproszyłeś  podniosły lot
spadającego liścia
 
lubiła gdy
z nią tu przychodziłeś
lubiła dotykać
głaskać po powiekach
zapraszać do siebie
 
na skraju łąki
usiadłeś
samotny
jak wtedy
gdy nie
przyszła na spotkanie
 
patrzyłeś jak zmienia się kolor nieba
i rośnie trawa
 
ona
jednoimienna
o wielu twarzach
obecna
jak łodyga
 
łodyga twojej głowy
trwalsza niż pień
 
uciekając
znów
zbliżyłeś się do niej
 


 
xx 
 MYLENIE 
jeśli wiatr jest umysłem
woda uczuciem
ziemia ciałem
ogień siłą 
 
to kim jest ten
który stoi na brzegu
i patrzy jak ogień
trawi jego dom  
jeśli chłopiec staje się mężczyzną
a dziewczynka kobietą
to kim jest dorosłe dziecko
które płacze w rogu pokoju
 
jeśli umiem oddychać na brzuchu liścia
jeśli drżę interwałem fali morskiej
jeśli sięgam otchłani z której przyszedłem na świat 
 
dlaczego 
schnę jak deszcz
obumieram na wyciągniętych dłoniach
gasnę jak świt
 


 
NOWY ORLEAN, POKÓJ PRZY CARONDELET STREET 

lampa obraz łóżko

szary korytarz w tanim hotelu
z widokiem na postój
pod stołem kot
i mleko z popielniczki

są tylko dwa 
ważne pytania
co jest sensem takiego życia
i co będzie na śniadanie
 
 OBRAZ 
 
poza dobrem
i złem
czyli nigdzie
 
po trzech miesiącach medytacji nad rozbitą szklanką
naszego związku
 
przyznaję
ty malowałaś
ja uwolniłem  kontury
 
i tak nikt tego nie kupi

 
 
wiem że źle robię
nucąc piosenkę o końcu świata jako swoją
pijąc z brudnych czar mistyczną czarodziejkę
przeciekając przez słodycz skłonnością do słoności
 
jakby nie było czego innego do roboty
do zamiatania do zaparzania do zapaplania
jakby nocą światło taniało
jakby przede mną nie zapisano słów
które uważam za swoje
 
wiem że źle robię
myśląc jakby to było gdyby tu była
pożądana i niezwykła jak piętka chleba
gdyby oswoiła pościel
targaną nocnymi wyrzutami sumienia
wciśniętą między nogi jak przeszczep
 
wiem że może źle robię
gdy pozwalam by tacy jak ja
bezkarnie od nowa spisywali świat
 
i ku wielkiej dezaprobacie
mojego ego
 
chciałbym się mylić
ale nie wiem co do czego
 
 WIĘZIEŃ 

 
noce zamieniają sen w odsiadkę
 
i gdy ołówek nie klęczy przy lampce
zawsze się znajdzie papier skóry
i pióro paznokcia
by bezczelnie tworzyć
i choć mógłbym robić krzesła
sprzedawać
je sztuka po sztuce
 
robię sztukę wiersza
za darmo
 










 
Powrót do poprzedniej strony